miércoles, 17 de junio de 2020

en la bici por Cracovia

Centro histórico hasta Lago de Kryspinów

Es la ruta una de las más largas dentro de ciudad Cracovia. Con paisajes impresionantes- río Vistula, castillo de Wawel, rutas de bicicletas muy excelentes y al final descanso en una playa de arena.

sábado, 20 de junio de 2009

Cotopaxi- najwyzszy wulkan w Ekwadorze

Widok za miasta Latacunga na Cotopaxi


Wtorek 16 czerwca z Quito udalem sie do mista jak do tej pory nieznanego dla mnie- Latacunga. Jak kazde miasto ktore do tej pory poznalem w Ekwadorze juz niczym nie moglo mnie zaskoczyc. Miasto (dokladnie mowiac centrum miasta) po pokonaniu mostu mnie zaskoczylo bardzo pozytywnie. Waskie jednokierunkowe kamienice, stylowe lampy zawieszone na murach bydynkow oswietlajace ulice zoltozlotawym kolorem, ulice na warunki ekwadorskie nie zalegaja smieciami. Szybko zrodzil sie pomysl zeby zostawic samochod w najblizszym hotelu i pospacerowac po miesice, gdyz rzadko mozna spotkac miasto z klimatem ktory zaprasza do spacerowania. W glownym rynku zostawilem samochod udajac sie w poszukiwaniu taniego ale bezpiecznego hotelu. w centrum miasta bylo brak pokoi z racji turystow i rezerwacji. W trzech hotelach pokoje zarezerwowane i przez okno z hotelowej kawiarni ulatuje gwar jezyka niemieckiego, angielskiego, francuskiego- w holu poinformowali ze w Europie zaczynaja sie wakacje i dla tego hotele sa zapelnione goscmi.
Po dluzszym poszukiwaniu docieram do hotelu bardo, bardzo przyjemnego, czystego, swoim klimatem mowiacym o bezpieczenstwie mimo ze poza centrum miasta, a za noc 12 dolarow po utargach z wlascicielem naprawde niedrogo- za takie warunki. Przygoda dopiero sie zaczynala. Rano po spakowaniu sie i porannych obowiazkach udalem sie na Cotopaxi- Latacunga to miasto najatrakcyjniejsze i najblizej polozone wulkanu- lodowca. W godzinach popoludniowych po bardzo spokojnej jezdzie docieram do wysokoscie 4.400 gdzie pozstawiam samochod i tylko zostaje do pokonania trasa mniejwiecej dlugosci 600 metrow i roznicy wysokosci 400 metrow gdyz schronisko znajduje sie na wysokoscie 4.800m n.p.m. Sam wulkan na samym wierzcholku ma 5.900m. jednak wysokosc 4.800 juz robi wrazenie. Schronisko jak prawie wszyskei takie "imprezy" w Ekwadorze nie rozpieszczaja obcokrajowcow. Dla Ekwadorczyka nocleg kosztuje 11 dolarow dla obcokrajowca 25$- a przeciez nie dostajesz innego materacu, czy innego lozka, albo nie oddychasz innym powietrzem. A co do powietrza. Ja na codzien mieszkam na wysokosci 3.000m i mozna bylo by pomyslec ze pluca sa juz przystosowane do wysokosci. Pomyslilem sie ogromnie. Cala noc jak ryba wyciagnieta z wody lapalem powietrze oddychajac glebokoi do tego nie mogac spac z racji calonocnego bolu glowy.


Pierwsze widoki na Cotopaxi

Od godz. 21, bo w schronisku swiatlo jest tylkow jadalni do tej godziny y do 6 nad ranem meczylem sie z niemozliwocia zasniecia. Jednak wrazenie jest nie zapomniane- przespac sie na wysokosci 4.800m na wulkanie lodowcu. Rankiem udalem sie jeszcze w gore zeby dojsc przynajmniej do miejsca w ktorym zaczyna sie lodowiec. Bez rakow odpowiedniego sprzetu trudno jest wejsc na szczyt ale pragnienie pozostalo i jedngo dnia wejde na szczyt, na 5.900 metrow. Jedynie czego zaluje to braku aparatu, w miare dobrej jakosci. Widoki niedozapomnienia, a brak aparatu mniej wiecej dobrej jakosci nie pozwolil zapisac wielu widokow jedynie liczylem na dobre serce osob towrzyszacych w tej wspinaczce i przeslaniu zdjec przez internet- haha. Dla tego jezeli ktos chcialby widziec wiecej zdjec to...- haha, wszyscy wiedza o co chodzi :). Pozdrawiam i tych kilka zdjec mozna zobaczyc na http://picasaweb.google.com/dpelechaty/WidokiICosZEkwadoru#

martes, 12 de mayo de 2009

Warsztat tagły

Tak wyglada tagła po zebraniu. Te kolorowe pesti u gory to tagła pofarbowa.

Tagła jest ziarnem palmy. Rosnie tylko w klimacie wilgotnym i wystepuje jedynei w Ekwapdrze, Kolumbie i w Panamie. Inna nazwe jaka ma tagła jest orzech kosci slonowej. Wygladem naprawde przypomina kosc sloniowa.
ROdzina juz sie upomina o jakies zdjecia, znajomi narzekaja ze nic nie wrzucam na stronke- haha.

Postanowilem wstawic wyroby z tagły a na picassaweb wstawic przebieg obrobki tagły.
Wydaje mi sie ze warto poznac cos takiego jak tagła bo jest to czesc kultury Ekwadoru.
Przede wszyskim sluzy- jak wiekszosc ladnych rzeczy naturalnych do upiekszania kobiet i wnetrz :). Tagua to ziarno wielkosci orzecha wloskiego wiekszych rozmiarow, dla tego kolczyk, naszyjnik, wisiorek do kluczy do czego kolwiek z tagly to naprawde super sprawa.
Ziarno z jest koloru brazowego i dopiero po wstepnej obrobce po wyczyszczeniu i umyciu nabiera koloru bilaego.
Roznymi barwnikami mozna zmienic kolor.
Zapraszam do ponizzszego lina zeby obejrzec pzrebieg przerubki tagły.
Z tagły robiono guziki w czasie II Wojny Swiatowej i transportowano je do Niemiec i do Anglii. Tagła jest materialem bardzo trwalym i estetycznym. Nie jest materialem bardzo twardym dla tego wyroby sa pracochlonne ale nie wymagaja ogromych wysilkow.
W naszej rzeczywstosci z tagły, czyli z orzecha kosci sloniowej robi sie roznance. (wysylamy na zamowienie- haha).
Tagła w trakcie obrobki. Przygotowywane sa wisiroki do kluczy.
Warsztat i szefa mozna zobaczcyc na stronie: